Moją gościnią będzie Marta Adamiuk - psychodietetyczka i edukatorka. Liderka holistycznego podejścia do zdrowego stylu życia wg @bizneswkobiecymstylu. Marta pracuje w duchu ciałożyczliwości. Prowadzi profil na Instagramie @jedzintuicyjnie
Stronę Marty znajdziesz tutaj: Psychodietetyk Marta Adamiuk
Moja gościni odpowie na pytania dotyczące tego jak pomaga swoją pracą, jak odkryła, że „to TO chce robić w życiu”. Myślę, że historia drogi do miejsca, w którym odkryła, co chce w życiu robić, będzie inspiracją dla wszystkich poszukujących swojej drogi zawodowej. Skorzystam z okazji i zapytam również Martą o to jak mieć zdrowe relacje z jedzeniem - jak przestać myśleć o jedzeniu, nie przejadać się.
Pytania, jakie zadałam mojej gościni to m.in.:
- W czym pomaga psychodietetyk?
- Jak przestać myśleć o jedzeniu?
- Jak się nie przejadać?
- Jak odkryła, że to TO chce robić w życiu?
- Jakie ma rady dla osób, które są na początku drogi zawodowej i szukają swojej pomysłu na siebie?
Cały wywiad na temat tego, jak przestać myśleć o jedzeniu, obejrzysz na YouTube:
Możesz też posłuchać nagrania z tego wywiadu w formie podcastu na Spotify oraz Apple
Automatyczna transkrypcja części rozmowy:
Jak myślisz, dlaczego to akurat my (kobiety) mamy jakiś problem z jedzeniem?
O jejku, Myślę, że problem jest generalnie bardzo złożony. Przede wszystkim tak
kulturowo, dlatego, że właśnie jest bardzo dużo przekonań, tak w obiegu, ale też w naszej kulturze, w tej szerokości geograficznej, ale myślę, że też w wielu miejscach innych na świecie, przez które my myślimy jako kobiety, że jest jakiś jeden idealny wzorzec tego, jak powinno wyglądać ciało.
I ponieważ jeśli pójdziemy sobie za tym dalej i wiemy, że właśnie jedzenie i to, co jemy, ile jemy itd. Determinuje też to, jaką mamy masę ciała, jak wygląda nasze ciało taką sekwencja właśnie tutaj interesowania się tym jedzeniem jesteś naturalna. Jeżeli widzę we wszystkich reklamach jakiś jeden typ sylwetki, na wybiegach widzę jeden typ sylwetki. Jak widzę od dziecka kobiety, które się odchudzają, na przykład niskie kobiety, ważne kobiety w moim życiu, mama, babcia itd. Albo słyszę komentarze, że nie jedz tyle słodyczy na przykład, bo patrzeć nikt nie zechce. Takie rzeczy też mnie opowiadają. No to rzeczywiście te problemy często są właśnie konsekwencją tego wszystkiego, jednego wydarzenia, które gdzieś tam się zadziało w życiu, tylko bardzo często tego wszystkiego, tego naszego funkcjonowania w kulturze. I zauważ, że generalnie u mężczyzn takie wymagania raczej nie dotyczą. Mamy jakoś tak więcej, więcej chyba wyrozumiałości w stosunku do mężczyzn. Adam czyli jak ktoś uśmierza taki piwny brzuszek i dobrze się powodzi po prostu. I tyle, że dużo rzadziej mężczyźni mają takie kompleksy. Oczywiście to się zdarza. Są też takie zaburzenia odżywiania, które są bardzo typowe dla mężczyzn na przykład i korekcja związana też ze skupieniem na budowaniu masy mięśniowej. Ale z mojego doświadczenia mam zdecydowanie dużo więcej kobiet.
No właśnie ja mam takie doświadczenia z domu, że w moim rodzinnym domu nic się nie marnuje jeśli chodzi o jedzenie. Powiedz mi, czy to jest właśnie temat, który się przerabia z tobą na przykład?
Tak m.in. jest jednym z tematów, który przerabiam. I od razu Ci powiem, że też dość częsty temat. Natomiast powiem tak konsultacja psycho dietetyczna jest dobrym pomysłem wtedy, kiedy rzeczywiście zauważamy, że jakiś problem utrudnia. Życia w jakimś w jakimś stopniu nam przeszkadza i że chcemy nad nim popracować. Być może jest tak, że to, że nie umiesz jakoś tam zostawić na talerzu jedzenia nie wpływa jakoś bardzo znacząco na Twoje samopoczucie, na Twoją jakość życia. Jeżeli jest jakiś element, który jest dla Ciebie ważny, albo jest jednym z elementów, które gdzieś tam występują, to jak najbardziej nad tym można pracować. Albo też właśnie takich wzorców szukamy podczas pracy psycho dietetycznej. I Ty to wiesz od razu, że masz coś do niego. Bardzo często bywa tak, że grzebiemy na przykład skąd się biorą napady kompulsywnego objadania się albo jakieś inne problemy z jedzeniem. I dochodzimy do tego, że np. w domu postrzeganie jedzenia było takie, takie i takie jedzenie marna, bo to jest akurat też bardzo, bardzo proste. Jest to oczywiście też uzasadnione, bo rzeczywiście jednak zasoby jedzeniowe na świecie są ograniczone, Mamy dużo rejonów świata, które też
cierpią na głód. Mamy też pokolenie właśnie naszych babć prababci, które pamiętają wojnę i np. czasy, kiedy to jedzenie nie było dostępne, więc jakby to trzeba też wziąć pod uwagę.
Natomiast ja zawsze to mówię moim pacjentkom, że ja mam dość kontrowersyjną opinię na ten temat, że lepiej jest dużo coś jedzenia do śmieci niż robić z siebie śmietnik, dlatego że dużo więcej konsekwencji w naszym osobistym życiu będziemy mieć, jeżeli będziemy na siłę zajadać. To jest generalnie okropna praktyka. Jeśli nie oglądają nas jacykolwiek rodzice, mamy, tatusiowie i tak dalej. To jest bardzo ważna rzecz, żeby zacząć zwracać na to uwagę. To jest najprostsza droga. Zmuszanie dzieci do podjadania do końca jakiejś porcji, którą my im nakładamy, albo która nam się wydaje, że jest dla nich odpowiednia. To jest najprostsza droga do tego, żeby to dziecko jak dorośnie, nie umiało. Jako dorosły człowiek nie umiałam czytać swoich sygnałów. Chciała pewne. Ale zobacz, tu akurat powiedziałaś, że częściej odwiedzają cię kobiety. A tak jeszcze patrząc na taki no chyba stereotypowe, bo rodzinę, że w rodzinie przeważnie to ojciec jest takim śmietnikiem jedzenia.
Nie wiem, czy masz takie doświadczenia, ale jakby dobra, to niech ojciec je albo się wyrzuci. Nie? Ale umówmy się, zaczęliśmy tak jakby dla psa. Nie jakieś nie robimy tak, choć jesteśmy świadomi. Ale jest to element żartu, że gdzieś to słyszeliśmy u siebie w domu, że ten ojciec to jak dziecko jest i tak dalej, no to jest już na końcu łańcucha odżywiania. Ale panowie do ciebie nie przychodzą z tym tematem rzadziej, zdecydowanie rzadziej. Otóż mi się wydaje, że to też wynika z tego, że mężczyźni generalnie mają większe zapotrzebowanie energetyczne, Stąd takie też przekonanie, że jak już dziecko nie daje albo żona nie daje, na to mąż, to on potrzebuje więcej, jest zawsze głodny, to on to on daje. Chociaż ja tam też bardzo dużo mam, które tutaj studia dają. Mi się np. wydaje, że nie jedzą pewnego zorganizowanego posiłku w ciągu dnia, A jak sobie spiszemy i podsumujemy jak wygląda ich dzień, no to się okazuje, że one co chwilę coś jedzą, bo tutaj dojada jakąś kaszkę, tutaj piją jakąś słodką herbatę. Tutaj coś tam Microsoftowi. Dziwna gierka w międzyczasie i się okazuje, że ta trzustka i inny organizm cały czas musi coś przerabiać, a oprócz tego też umyka to jakoś naszej uwadze, bo to się dzieje najczęściej. W międzyczasie to biegnę za dzieckiem z łyżką, tutaj coś tam i okazuje się, że dużo więcej jest tego jedzenia niż tam sobie uświadamiają.
W czym pomagasz tak naprawdę? Czy jesteś w stanie pomóc? A powiedz mi jaka jest Twoja misja pod względem tego właśnie dziecka? Intuicyjnie. Co to znaczy?
Pewne jest intuicyjnie. To nazwa wzięła się od teorii takiej z politycznym, która jest mi bardzo bliska. Właśnie jest związana z konstruktem, takim teoretycznym, powiedzmy językiem. Intuicyjne jedzenie, intuicyjne, chociaż brzmi może jakoś tak abstrakcyjnie dla niektórych osób. Też słyszę takich pytań dostaję. I tak naprawdę najbardziej naturalną dla człowieka formą jedzenia jest to jedzenie w oparciu o sygnały, które nasze ciało nam wysyła, czyli najprostszym ujęciu. Są takie dwie zasady główne. Oczywiście jest kilka jeszcze jakiś takich mniejszych, dodatkowych, ale dwie główne zasady, które warto sobie zapamiętać, to jest to, że jem tylko wtedy, kiedy jestem głodna i kończę jeść tylko wtedy, kiedy jestem najedzona, czyli nie jem więcej, bo tym momencie najedzona, ale też jem dopiero wtedy, kiedy jestem rzeczywiście głodna. No i zauważ, że wydaje się to bardzo proste. Dla współczesnego człowieka jest to bardzo trudne. Dlaczego? Dlatego, że mamy problem właśnie z czytaniem sygnałów.
Kultura nas, styl życia, nasz styl pracy. Bardzo dużo czynników ma na to wpływ, że my tracimy trochę jakby ten wewnętrzny kompas. Nie jesteśmy w stanie dokładnie powiedzieć, czy ja jem, bo jestem głodna, bo w sumie mam coś dobrego w domu albo czuję.
Bardzo dużo pacjentów i pacjentek ma też problem z tym, żeby ocenić, kiedy dokładnie się mających. Najczęściej dochodzę do momentu przejedzenia, ale i wtedy to się wiąże z wyrzutami sumienia albo z jakimiś odczuciami fizycznymi, ale nie są w stanie określić tego momentu na jedzenia i jedzenie intuicyjne. To jest trochę takie przeciwieństwo.
... całość rozmowy dostępna jest na YouTube oraz w formie podcastu na Spotify, Apple Podcast linki powyżej.
Zapraszam Cię też do innych wywiadów z serii "Jak to się zaczęło":
Czy z rękodzieła można zrobić sposób na życie?
Na czym polega wypalenie zawodowe?