Mówiąc Wisła, myślimy Adam Małysz, Piotr Żyła, śnieg i narty. Coś pominęłam? Mało kto wie, że Wisła to również 150 km szlaków turystycznych, 11 kościołów i dużo atrakcji na każdą porę roku. Spędziliśmy październikowy weekend w Wiśle i na tej postawie stworzyliśmy TOP10, czyli główne atrakcje Wisły! Co warto zobaczyć? Gdzie zjeść? Gdzie nocować?
Na końcu wpisu podzielę się z Tobą inspiracją polecajką e-booka/książki, którą warto zabrać ze sobą w podróż małą i dużą ????
Co warto zobaczyć w Wiśle? Co można robić w Wiśle?
1. Kolej linowa Skolnity, to kolej linowa czynna cały rok i otwarta dla każdego miłośnika górskich widoków. Można wjechać na sam szczyt, odpocząć na górze na leżaczku, posilić się przysmakami z restauracji i cieszyć oczy widokiem. Od nas zależy czy zjedziemy z niego rowerem, czy na spokojnie wrócimy kolejką.
Skocznia narciarska
2. Zapewne pierwszym skojarzeniem ze skocznią narciarską i Wisłą jest Adam Małysz. Wszystko się zgadza, ale skocznia, której patronem jest Adam Małysz nie jest jedyną w okolicy... My dotarliśmy do kompleksu skoczni w centrum Wisły (można dojść spacerkiem z głównej ulicy) na której to Adam stawiał swoje pierwsze kroki, a dziś trenują zarówno dziewczynki, jak i chłopcy od najmłodszych lat. Byliśmy na miejscu podczas jednego z treningów i udało nam się zrobić zdjęcia tym odważnym młodym ludziom.
3. Muzeum Magicznego Realizmu nawiązuje do historii Wisły, jak również udostępnia wystawę obrazów w klimacie fantasy. Na miejscu jest ponad 300 eksponatów czołowych polskich twórców magicznego realizmu. Co więcej, stałą ekspozycją w muzeum jest działalność i twórczość Juliana Ochorowicza. Miejsce to jest pełne sztuki i historii, serdecznie polecam.
A co w centrum Wisły?
4. Niewątpliwą atrakcją miasta jest samo centrum Wisły. Ścisłe Centrum Wisły stanowi Plac Bogumiła Hoffa oraz część ulicy 1 Maja. Oprócz możliwości kupna pysznego oscypka i zrobienia zakupów na miejskim targowisku warto przejść się ulicami centrum miasta Wisła. Jedną z atrakcji na miejscu jest amfiteatr imienia Stanisława Hadyny.
Na samym środku widowni amfiteatru znajduje się pomnik patrona tego obiektu - Stanisława Hadyny, z którym można zrobić sobie zdjęcie. Amfiteatr położony jest zaraz przy deptaku biegnącym wzdłuż rzeki Wisła. Spacerując po centrum warto zwrócić uwagę na to co kryje się pod naszymi nogami. Pamiątkowe tablice wykonane z brązu są obecne na chodniku placu B.Hoffa. Aleja Gwiazd Sportu to na tę chwilę około dziesięciu tablic. Jak myślicie jakie nazwiska się tam znajdują? Kolejne będą poświęcone wybitnym sportowcom, których życiowe szlaki splotły się w miastem Wisłą.
22 tysięcy ludzi a 11 kościołów!?
5. Tak jak pisałam we wstępnie, w Wiśle jest aż 11 kościołów. Jak na 11. tysięczne miasto to naprawdę duża liczba. Największe z nich to ewangelicko-augsburskie i katolickie. Pomimo tak dużego wyboru mieliśmy problem żeby wybrać się w niedziele wieczorem na msze. Z tego względu, że większość z tych kościołów odprawia wszystkie msze tylko w sezonie. Internet nas trochę skłamał w tej kwestii. Wartym uwagi jest kościół ewangelicko -augsburski Apostołów Piotra i Pawła. Nie sposób go nie zauważyć spacerując po centrum miasta.
6. Pomnik misia w Wiśle. Moim zdaniem jest to pomnik, który najbardziej zapada w pamięć, po wycieczce do Wisły. Miś, który próbuje utrzymać równowagę na kamiennej kuli jest uwielbianą przez turystów atrakcją Wisły i czeka na Was w Parku Zdrojowym.
7. Gdzie warto nocować w Wiśle? Pomimo wachlarza ofert noclegowych w Wiśle, nie jest łatwo dokonać wyboru i zdecydować gdzie zatrzymać się na noc. My sugerowaliśmy się komfortem, jakością i oczywiście ceną. Postanowiliśmy zaufać Rezydencji Pod Ochorowiczówką i nie żałujemy. Obsługa rezydencji rozumie, że w miejscu, w którym się zatrzymujemy podczas wypoczynku, liczy się nie tylko wygodne łóżko, ale również cisza, spokój, komfort i odrobina przyjemności po całym dniu aktywności. Co więcej, codziennie rano na śniadaniu kosztowaliśmy miejscowych przysmaków. Pierwszy raz, zatrzymaliśmy się pod Ochorowiczówką, ale z pewnością tam wrócimy.
Z czym/z kim kojarzy Wam się oryginalna nazwa „Pod Ochorowiczówką”? Przed przyjazdem nie zdawałam sobie spawy z osobowości, która pomieszkiwała w okolicy i przyjmowała takich gości jak Bolesław Prus, Maria Konopnicka, Władysław Reymont czy Maria Skłodowska-Curie. To właśnie na cześć wybitnego dr Juliana Ochorowicza nazwano rezydencję jego nazwiskiem.
O (nie) turystycznych szlakach w Wiśle przeczytasz tutaj.
Smaki Wisły
8. ..., czyli gdzie warto zjeść w Wiśle? Nie ma co ukrywać, że jedzenie w karczmach, czy restauracjach również jest nie lada atrakcją dla turystów. Osobiście sprawdziliśmy kilka z nich i wybraliśmy do wpisu najlepsze. Jeśli macie ochotę oprócz góralskiej porcji jedzenia, zrelaksować się przy kominku i góralskiej muzyce w tle to polecam Karczmę u Karola. Bliżej centrum, wartą odwiedzenia jest również Restauracja Beatris - gdzie herbata z prądem jest pod wysokim napięciem, a serwowane porcje ledwie mieszczą się na talerzu. A jak po takiej uczcie będziecie jeszcze mieli ochotę na deser, to warto wybrać się na niego do cukierni, która jest obecna w Wiśle od pokoleń, czyli "u Janeczki".
9. Jadąc do Wisły bardzo chcieliśmy nacieszyć się górskim klimatem i trochę pochodzić po górach. Niestety pogoda nie pozwoliła nam wybrać się na szlaki turystyczne. Jeśli jednak Wam się uda to wybór szlaku ułatwią Wam te mapki.
A wieczorem, co robić w Wiśle?
10. Przyjechaliśmy do Wisły w piątek wieczorem i od razu zapragnęliśmy odkrywać Wisłę. No tak, ale co można robić w Wiśle wieczorem? A co ważne, co robić w Wiśle gdy pada? Miejscowi polecili nam Chatę Olimpijczyka Jasia i Helenki gdzie, co piątek muzyka gra na żywo. Jako wielki wielbiciel herbaty, polecam spróbować pysznej „herbaty z zielin”, czyli mieszankę ziół wg babci Anieli: mięty, rumianku, dziurawca, kwiatu lipy, melisy, liści ostrężyn i malin, a także „grzybuli z prawoków”, czyli zupę z borowików z ziemniakami. Na pewno bez problemu traficie, jest tuż przed hotelem Gołębiewski.
>>> Wolisz lato w mieście czy na wsi? Przeczytaj.
Wisła i okolice mapa
Książka, e-book do zabrania na małe i duże podróże - BESTSELLER!
Książka opowiada historię, która wydarzyła się naprawdę. Po wielu latach pracy w korporacji przestałam widzieć sens w codzienności mojego życia. Porzuciłam pracę managera w jednej z warszawskich korporacji, sprzedałam dobytek i postawiłam na marzenia. Tak rozpoczęła się podróż dookoła świata w pojedynkę.
Pełna humoru i przygód inspirująca historia o przyjaźni, miłości i poszukiwaniu siebie z egzotyką m.in. Bali, Filipin, Australii, Hawajów w tle. Zdaniem czytelników, ta książka to wulkan inspiracji, nie tylko podróżniczej! Tutaj dowiesz się więcej.
12 thoughts on “Atrakcje Wisły – TOP10! Wisła co warto zobaczyć? Gdzie zjeść? Gdzie nocować?”
Moja przyjaciółka jest z Wisły, więc w czasach gimnazjum i liceum bywałam tam dość często 🙂 Początkiem roku zabrałam do Wisły moich Kaledońskich gości i bardzo im się podobało, a jedzenie u Karola smakowało jak zawsze wyśmienicie 🙂
Rzeczywiście to Twoje okolice! 🙂 Znajomym z Kaledonii musiało być bardzo zimno w Polsce. Co jeszcze im pokazałaś?
W Wiśle? Zaporę, centrum, skocznie narciarskie, a mój Tata jeszcze przewiózł je do Zameczka Prezydenta. Byliśmy też na Czantorii i w Trójwsi 🙂
pięknie! 🙂
Do samej Wisły zazwyczaj nie jeżdżę. Wolę dużo bardziej kameralną Istebnę lub Koniaków. Obie miejscowości oferują przede wszystkim dużo ładniejsze widoki (w szczególności druga z nich), a opcji spacerowych, rowerowych czy narciarskich jest w tej okolicy tak czy siak dużo.
Dobrze, że mamy w czym wybierać i każdy znajdzie coś dla siebie 😉
Muzeum Magicznego Realizmu ??? muszę się wybrać 🙂
Serdecznie polecam :)))
Wisłę mam dość blisko i wstyd się przyznać, ale jakoś od niej stronie. Zawsze pełno tam ludzi. Wolę uciec nieco utartego szlaku i schować się w górach.
Jak my byliśmy to było pusto. Widocznie jesień nie sprzyja turystom 😉
Będąc w Wiśle warto podskoczyć do pobliskiej Trójwsi. W samej Wiśle nie można ominąć galerii poświęconej Adamowi Małyszowi – ilość pucharów, medali i wyróżnień przytłacza. 🙂 No i oczywiście warto skorzystać z gęstej sieci szlaków, jeśli tylko pogoda pozwoli. 🙂
Dzięki, że to dodałaś! Tam mnie jeszcze nie było 🙂