Sri Lanka atrakcje

Atrakcje Sri Lanki – to trzeba zobaczyć i przeżyć

Atrakcje Sri Lanki, których nie można ominąć podróżując po tym pięknym kraju. Większość z nich to nie zabytki czy miejsca do zobaczenia a dostępne tylko na Sri Lance atrakcje, które trzeba przeżyć. Lecimy!

Na końcu wpisu podzielę się z Tobą inspiracją polecajką e-booka/książki, którą warto zabrać ze sobą w podróż do mojej ukochanej Azji.

Dyskoteka w stylu Bollywood

Kolumna rządowa w Polsce nie pędzi tak jak autobusy na Sri Lance. Ich klaksony słychać z daleka a potem widać tylko kilka sekund. Stojąc na poboczu i przyglądając się jak migają nam przed oczami mówiliśmy o nich – królowie szos. Są najszybsi, najwięksi i wbrew pozorom bardzo zwinni na drodze. Z jednej strony strach wsiąść do środka, z drugiej to najtańszy i najszybszy środek transportu na Sri Lance. W większości autobusów szalonej jeździe przepełnionym autobusem towarzyszy głośna, szalona bollywoodzka muzyka. Sprzedawca biletów jak torreador daje sygnał kierowcy, że można puścić hamulec i pędzimy. Autobus się kołysze, muzyka gra – normalnie dyskoteka!

Warto wiedzieć, że sprzedawca biletów w autobusie i pociągu to jedyne osoby, które nie będą próbowały nas naciągnąć na Sri Lance. Tu ceny są dla wszystkich jawne i tak samo niskie.

Podróż w czasie

Nie przejechać się pociągiem czy tuk tukiem na Sri Lance to jak nie zobaczyć Pałacu Kultury i Nauki zwiedzając Warszawę. Pociągi na Sri Lance są zazwyczaj zatłoczone i bardzo wolne. Gdy zobaczyłam swój pierwszy pociąg na stacji w Kolombo, poczułam, że zaczynam podróż w czasie. Podróż do czasów tak odległych, że mogło mnie jeszcze nie być na świecie. Większość pociągów jest podobna do siebie - zardzewiała, zaniedbana, pełna śmieci w środku z otwartymi szybami.

Bilety są w sprzedaży przeważnie bez rezerwacji miejsc i wszystkich innych udogodnień do których prawdopodobnie jesteście przyzwyczajeni. Może być w tym jednak dużo zabawy. Przemierzanie kilometrów siedząc w otwartych drzwiach pociągu, z wiatrem we włosach. Uważając, żeby wjeżdżając do tunelu nie stracić nóg, to niecodzienna atrakcja Sri Lanki, którą warto przeżyć.

Dużo osób decyduje się na pokonanie dziesięciogodzinnej trasy z Kolombo na południe, aby podziwiać wodospady i pola herbaciane. Od osób spotkanych po drodze słyszeliśmy, że rzeczywistość na tych trasach nie wygląda tak różowo. Bywają tak przeludnione przez turystów chcących zrobić zdjęcie, że ciężko dopchać się do okna czy widoku i jedyne to można zobaczyć to czubek własnego nosa przyklejony do pleców innego spoconego turysty. Polecamy przejażdżkę chociaż krótkim, godzinnym odcinkiem na przykład z Ella do Haputale. Wszystkie powyższe atrakcje gwarantowane.

Negocjacja cen z kierowcą tuk tuka

Tuk tuki na Sri Lance są jak woda wlewana do naczynia. Wypełniają każdą najmniejszą wolną szczelinę na drodze. Ceny przejazdu tuk tukiem są najdroższe z dostępnych środków transportu, ale nie ma się co dziwić. To tutejsza taksówka. W Polsce również kierowcy taksówki trzeba zapłacić więcej niż za autobus czy pociąg.

Różnica polega na tym, że na Sri Lance zawsze trzeba negocjować cenę, którą usłyszymy od kierowcy! Gdy pierwsza cena, którą zażąda kierowca to 1000 rupii, powiedz 200 rupii. Wtedy albo dojdzie do negocjacji i spotkacie się na środku proponowanej wcześniej kwoty, albo właśnie trafiłeś rzeczywistą wartość za przejazd tą trasą i kierowca zgodzi się na 200 rupii. Nam udało się dwa razy. Ty chociaż raz nie daj się oszukać. Tak dla zasady :)

Filiżanka herbaty w chmurach

Filiżanka herbaty w chmurach na Lipton’s Seat (jak na zdjęciu na górze wpisu) to symbol i nagroda za wdrapanie się na wysokość 1970 m n.p.m. szczytu plantacji. A jeśli zdecydujecie się wjechać na górę tuk tukiem filiżanka herbaty na górze będzie chwilą wytchnienia przy niesamowitym widoku. Tuż przed sześciokilometrowym spacerem w dół - polecam :) To nic, że herbata na miejscu smakuje jak zwykła saszetka Lipton, którą znamy z Polski. Chodzi o okoliczności jej wypicia. 

Curry z ryżem

Porcje dań głównych są dość duże na Sri Lance. My zazwyczaj kupowaliśmy jedną porcje na dwie osoby. Curry, które znam z azjatyckiego baru w Polsce to ryż z kurczakiem zalany ostrym sosem. Na Sri Lance to ryż na talerzu głównym i zazwyczaj cztery miseczki z dodatkami. W miseczkach znajdziecie na przykład dynię, ciecierzycę, marchewkę z lokalnymi przyprawami. Wśród dodatków jest również sambol i chipsy papadam. Jedna z nich na pewno sprawi, że Wasze gardło zostanie wypalone od lankijskich przypraw.

Co ważne na Sri Lance, nie zawsze palce zastępują widelec. Widząc nasze białe twarze, często do jedzenia podawane są też sztućce.

Zatrzymać się u Lankijczyków

Wybierając miejsca noclegowe na Sri Lance warto zwrócić uwagę na to co, a raczej u kogo rezerwujecie. Czy jest to hotel, pensjonat a może oferta typu Airbnb u Lankijczyków?  Popularne na Sri Lance jest wynajmowanie pokoju w mini hotelu czy osobnego domku u mieszkańców. Warunki są zazwyczaj takie same lub lepsze niż w hotelu w tej samej cenie. Lankijczycy są bardzo gościnni i chętnie gotują dla turystów. Przed kolacją nie dostaniecie menu z cenami potraw, dlatego wcześniej warto zapytać gospodynie (kelnerkę i kucharkę w jednej osobie) o koszt kolacji. Z naszych doświadczeń wynika, że jest to około 1000 rupii za dużą porcję, którą najedzą się dwie osoby.

Z całego serca możemy Wam polecić nocleg u Lankijczyków w Guest Inn Avendra, niedaleko stacji Kithalella w Ella. A jeśli wybieracie się na safari w Parku Narodowym Udawalawe to smacznie zatrzymać możecie się u Mohana. Więcej o tym parku narodowym pisałam we wpisie Safari na Sri Lance.

Książka, e-book do zabrania w podróż do Azji

Obiecałam, że na końcu podzielę się z Tobą książką, którą warto zabrać właśnie w podróż po Azji. Mam słabość do Azji i pewnie właśnie dlatego stąd zaczęła się moja podróż dookoła świata w pojedynkę. Jeśli szukasz w sobie odwagi do spełnienia swoich marzeń, nie tylko podróżniczych albo brakuje Ci czasu na podróże bo pracujesz na etacie to ta książka jest dla Ciebie -> Zajrzyj, może to coś co otworzy Ci oczy na własne możliwości - książka/ e-book Dziewięć marzeń Trzymam kciuki za Twoje marzenia i podróże! 

UDOSTĘPNIJ

Facebook
Twitter
Drukuj

Martina Zawadzka-Gawrońska – coach biznesu, mentorka marzycieli. Pomagam innym budować dochodowy biznes online z poczuciem misji i w zgodzie ze sobą.

Działam online ponad 9 lat. Zrezygnowałam z pracy w korporacji, aby szukać własnej drogi. Wyruszyłam w podróż dookoła świata w pojedynkę, która zmieniła moje podejście do pracy i życia. To doświadczenie, liczne kursy oraz studia coachingu akredytowane przez ICF zaprowadziły mnie do szukania poczucia wolności, sensu i większej radości w tym co robimy.

Swoją historię opowiedziałam m.in. na konferencji TEDx. Jestem autorką książki „Dziewięć marzeń” oraz portalu lovelajf.pl. Prowadzę autorskie warsztaty rozwojowe „Podróż do siebie” oraz sesje indywidualne online. Stworzyłam skuteczną Autorską Metodę Dream BIG! odkrywania pomysłu na siebie, swojej życiowej misji!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze wpisy

[instagram-feed disablemobile=true]
[instagram-feed disablemobile=true, cols=3]

Copyright lovelajf.pl