Chciałabym się z Wami podzielić sposobami jak oszczędzić na wakacjach, na przykładzie naszej podróży po Ameryce. Nie będzie to wpis nawiązujący do sekretów Jarosława Kuźniara na tanie podróżowanie. Każdy ma swoje sekrety i nie zawsze powinien się nimi dzielić :) Nasz wyjazd z założenia nie był niskobudżetowy.
Kurs dolara nie wspierał naszej wyprawy, jest najdroższy od 11 lat i z tym faktem nie mogliśmy nic zrobić. Skupiliśmy się więc na tym na co mieliśmy realny wpływ. Wiedzieliśmy gdzie jedziemy, w jakim niefortunnym okresie i że nie jedziemy tam głównie oszczędzać tylko dobrze się bawić. W ograniczeniu kosztów wyjazdu pomagał nam zdrowy rozsądek i nowinki technologiczne. Jak oszczędzić na wakacjach? Staraliśmy się oszczędzać między innymi na noclegach, jedzeniu, wymianie walut, wypożyczeniu auta oraz paliwie.
1. Noclegi
Przed wyruszeniem w podróż nie mieliśmy zarezerwowanego żadnego noclegu. Ustaliliśmy sobie wstępną, bardzo ogólną trasę na której było San Francisco, Los Angeles, Las Vegas i Wielki Kanion. Całą resztę – plan, przystanki, noclegi itp. organizowaliśmy spontanicznie podczas jazdy. Spaliśmy wszędzie gdzie się dało… w samochodzie (co okazało się nielegalne w Kalifornii) w hostelach, motelach, hotelach czy prywatnych domach Amerykanów.
- Bukując nocleg za pomocą aplikacji Priceline mogliśmy negocjować cenę za pokój z hotelem/hostelem. Hotel poprzez aplikację prezentuje cenę za nocleg, a my przedstawiamy naszą niższą kontrofertę ceny. Hotel odpowiada w ciągu kilku sekund informując czy nasza cena jest ok, albo, że nie jest zainteresowany naszą ofertą. Oszczędzaliśmy dzięki tej aplikacji ok.10$ na poszczególnej rezerwacji. Dodatkowo, staraliśmy się unikać noclegu w turystycznych portach, ceny kilka kilometrów dalej były znacznie niższe.
- Organizowaliśmy nocleg również za pośrednictwem portalu Airbnb. Prywatne osoby wynajmują w swoim mieszkaniu wolny pokój za niewielką opłatą. Mieszkamy u nich w domu, rozmawiamy, poznajemy się. W Los Angeles na przykład spaliśmy u Tima, Rosjanin, od kilku lat biznesmen mieszkający w LA. Doradził nam na co warto poświęcić czas zwiedzając to miasto, chciał z nami otworzyć biznes w Polsce związany z amerykańskimi donatami i po „sąsiedzku” obniżył nam cenę noclegów :) W planach mieliśmy korzystanie z couchsurfing ale ze względu na brak planowania długoterminowego z naszej strony ciężko było dogadywać się z kimś z wyprzedzeniem na konkretną datę noclegu.
2. Oszczędzaliśmy także na jedzeniu.
Posiłek zawsze jedliśmy na pół! Zamawialiśmy burgera, pizzę czy jajka na bekonie i dzieliliśmy je na pół. Amerykańskie porcje są tak duże, że spokojnie byliśmy w stanie się najeść. Jeśli się nie najadaliśmy to żeby się nie kłócić kto więcej zjadł, zamawialiśmy deser i każdy był zadowolony :)
Jak oszczędzić na wakacjach?
Nie jadaliśmy w przypadkowych knajpach. Wszystkie w których zatrzymywaliśmy się na posiłek wyszukiwaliśmy wcześniej w aplikacji foursquare z filtrem na najniższą cenę i z wysokimi rekomendacjami osób, które już jadły w tym miejscu. Aplikacja na podstawie naszej udostępnionej lokalizacji wyszukiwała bary/restauracje w okolicy wg naszych filtrów.
Gdy już wybraliśmy miejsce w którym chcemy zjeść, kierowała nas jak dojechać do wybranej przez nas restauracji . Niestety duża większość miejsc, która pokazywała nam się w aplikacji to fast foody, ale zdarzało się inaczej. W Long Beach, niedaleko Los Angeles foursquare znalazł nam knajpę pier74 z łososiem za ok. 12$. Było pysznie! Korzystanie z aplikacji dawało nam pewność smacznego, sprawdzonego wcześniej przez innych posiłku w dobrej cenie. Polecam aplikacje, przydatna także w Polsce.
3. Wymiana walut
Standardowo przed wyjazdem zagranicznym żeby oszczędzić koszty wymiany walut chodzimy do kantoru już w Polsce żeby uniknąć droższego kursu za granicą. My zrobiliśmy inaczej. Pieniądze przelaliśmy do kantoru internetowego, gdzie różnica między kupnem a sprzedażą jest niewielka. Następnie wykonaliśmy przelew na konto walutowe, oszczędzając tym samym ok. 5% kosztów.
4. Wypożyczenie samochodu
Wypożyczenie auta ogarniał Rafał. Będąc już w Ameryce i przeszukując internet w poszukiwaniu najlepszej oferty wynajmu zapoznał się z kilkunastoma serwisami i porównywarkami. Przeglądając oferty wypożyczalni samochodów zauważył, że na europejskich stronach internetowych ceny są niższe, niż na stronach amerykańskich tych samych firm. Rezerwując auto za pomocą europejskiej wersji serwisu zaoszczędziliśmy pieniądze dzięki którym później mogliśmy sobie pozwolić np. na zabawę z delfinami w San Diego.
5. Paliwo
Rafał prosił żebym napisała, że w ramach oszczędności staraliśmy się jechać autem ze stałą prędkością, w ten sposób oszczędzając benzynę. Nie wspomnę jaką prędkością, ale podobno była ona stała :)
Powyższe możliwości oszczędzania na wakacjach dotyczą nie tylko urlopu w Ameryce. Warto wykorzystać chociaż niektóre z nich planując nawet krótki urlop. Zawsze lepiej wydać pieniądze na wakacyjne przyjemności ;)
23 thoughts on “Jak oszczędzić na wakacjach?”
Przy rezerwacji aut warto wiedziec aby regularnie czyścić cookies’y. Wypożyczalnie przy kolejnych odpływającej o cenę wypożyczenia zwiększają ja aby skłonić klientów do szybszego wypożyczenia
Witaj imienniku 🙂
A to prawda, wielokrotnie słyszałem o tym ale jakoś nie miałem okazji się przekonać że faktycznie ta metoda pomaga 🙂
ostatnio jak szukałem auta na 2 tygodnie na podróżowanie po Hiszpanii znalazłem opcje w wypożyczalni Dollar przez skyscanner 680 zł (na stronie wypożyczalni było ponad 1k). Dzień póxniej skyscanner pokazywał cenę 760 zł, ale po wyczyszczeniu cookies cena powróciła do wcześniejszej
Z innych rzeczy to warto zapisać się do programów lojalnościowych dla hoteli. Raz na jakiś czas mają wyprzedaże dla klubowiczów z dobrymi cenami. Mój rekord to nocleg w Londyńskim Holiday Inn przy Oxford Circus (centrum Londynu), 28 -29 grudnia czyli weekend po świętach, czas wyprzedaży za 35 funtów.
Jak ktoś orientuje się w cenach w Londynie to doceni 🙂
Dzieki za zestawienie! Podrzuce mojemu mezowi, ktory jest podobno mistrzem w wyszukiwaniu okazji ale wydaje mi sie ze triczku of eu stronach
Świetne wskazówki i przydatne nie tylko w podróży 🙂
dzięki! mam nadzieję, że się przydadzą 😉
Świetne wskazówki i przydatne nie tylko w podróży 🙂
dzięki! mam nadzieję, że się przydadzą 😉
Ja również mam kilka sposobów na zaoszczędzenie. Dobry sposób to wakacje jesienią lub zimą. W doskonałych cenach są np. Wyspy Kanaryjskie. Można je w tych terminach kupić o połowę taniej. Więcej można przeczytać też tutaj: http://manageplus.pl/jak-oszczedzac-na-wakacjach/
Ja również mam kilka sposobów na zaoszczędzenie. Dobry sposób to wakacje jesienią lub zimą. W doskonałych cenach są np. Wyspy Kanaryjskie. Można je w tych terminach kupić o połowę taniej. Więcej można przeczytać też tutaj: http://manageplus.pl/jak-oszczedzac-na-wakacjach/
Spanie w samochodzie to świetna sprawa. My tak robiliśmy w Australii i naprawdę dużo zaoszczędziliśmy na noclegach. Tylko w Australii jest bardzo dużo darmowych kempingów, nie wiem czy w USA też.
Świetnym rozwiązaniem zamiast wynajmu auta jest jego kupno i potem sprzedaż. Też przetestowaliśmu w Australii i wyszło to oczywiście dużo taniej niż gdybyśmy na cały ten czas wynajęli auto z wypozyczalni. No ale takie rozwiązanie wchodzi w grę przy nieco dłuższym wyjeździe.
A jak jest w USA z gotowaniem włąsnego jedzienia? Można mieć turystyczna kuchenkę i ugotować coś samemu?
W USA za każdy kemping trzeba niestety zapłacić. Jeśli chodzi o gotowanie to jest taka możliwość ale tylko w wyznaczonych do tego miejscach – parkach, kempingach. Oni uwielbiają barbecue więc miejsc do tego przeznaczonych jest dość dużo i nie trudno je znaleźć 🙂 Dobrze, że piszesz o Australii wybieram się tam za jakiś czas więc ta wiedza mi się przyda 🙂 Jak długo byłaś w Australii?
Oo, to szkoda, że nie ma tych darmowych kempingów.
W Australii byliśmy 3 miesiące, kupiliśmy samochód w Perth a potem sprzedaliśmy w Darwin. I to był interes życia 😀 Chętnie pomogę w razie pytań, trochę info jest też u nas na blogu. Oczywiście zapraszam 🙂
świetnie! Poczytam i w razie czego się odezwę! Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Zapisuję. Czuję, że moja podróż nadchodzi dużymi krokami 🙂
Powodzenia! 🙂
Spanie w samochodzie to świetna sprawa. My tak robiliśmy w Australii i naprawdę dużo zaoszczędziliśmy na noclegach. Tylko w Australii jest bardzo dużo darmowych kempingów, nie wiem czy w USA też.
Świetnym rozwiązaniem zamiast wynajmu auta jest jego kupno i potem sprzedaż. Też przetestowaliśmu w Australii i wyszło to oczywiście dużo taniej niż gdybyśmy na cały ten czas wynajęli auto z wypozyczalni. No ale takie rozwiązanie wchodzi w grę przy nieco dłuższym wyjeździe.
A jak jest w USA z gotowaniem włąsnego jedzienia? Można mieć turystyczna kuchenkę i ugotować coś samemu?
W USA za każdy kemping trzeba niestety zapłacić. Jeśli chodzi o gotowanie to jest taka możliwość ale tylko w wyznaczonych do tego miejscach – parkach, kempingach. Oni uwielbiają barbecue więc miejsc do tego przeznaczonych jest dość dużo i nie trudno je znaleźć 🙂 Dobrze, że piszesz o Australii wybieram się tam za jakiś czas więc ta wiedza mi się przyda 🙂 Jak długo byłaś w Australii?
Oo, to szkoda, że nie ma tych darmowych kempingów.
W Australii byliśmy 3 miesiące, kupiliśmy samochód w Perth a potem sprzedaliśmy w Darwin. I to był interes życia 😀 Chętnie pomogę w razie pytań, trochę info jest też u nas na blogu. Oczywiście zapraszam 🙂
świetnie! Poczytam i w razie czego się odezwę! Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Zapisuję. Czuję, że moja podróż nadchodzi dużymi krokami 🙂
Powodzenia! 🙂